Pielgrzymka do Sanktuarium w Zamartem

10 lipca 2019
Warszawa-Racławicka
Przetłumacz stronę:

W pierwszy weekend lipca odbyliśmy tradycyjną pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Zamartem, by tam uczestniczyć w czuwaniu i uroczystościach ku czci Maryi. Pogoda dopisała i mimo bardzo upalnego tygodnia dzień wyjazdu był chłodniejszy, dzięki czemu długa, sześciogodzinna podróż nie była tak wyczerpująca. 

Na miejscu przywitał nas o. Zbigniew, niegdyś Asystent naszej wspólnoty. W szkole, w której mieliśmy nocować nowością był czekający na nas warnik z gorącą wodą, by pielgrzymi mogli przed czuwaniem pokrzepić się ciepłym napojem oraz fakt, że tym razem, z powodu remontu, materace czekały na nas nie w sali gimnastycznej, a w kilku klasach, skutkiem czego musieliśmy podzielić się na mniejsze grupy.

Czuwanie rozpoczęliśmy Nieszporami. Po Nieszporach rozpoczęła się Adoracja Najświętszego Sakramentu. W tym roku, jak nas poinformowała Monika, przewodnicząca Rady Prowincjalnej, mieliśmy mieć więcej czasu na modlitwę osobistą w ciszy – i tak też było. Mszę świętą o 23:00 odprawił nasz ojciec Delegat Robert Marciniak OCD. 

W homilii skierowanej do nas o. Robert skupił się na rozważeniu perykopy z Dziejów Apostolskich: “Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego.” (Dz 1, 14) które, jak powiedział, jest dokładną wskazówką, jak się otworzyć na przyjęcie Darów Ducha Świętego. Ojciec zaznaczył, że podobnie jak dla Apostołów i samego Jezusa w naszym życiu pierwsze miejsce powinna zajmować modlitwa, aby dopiero z niej wypływało wszelkie działanie – zarówno w życiu osobistym, jak i wspólnotowym:

“Jeśli chcemy dostąpić Daru Ducha Świętego powinniśmy być uczniami Jezusa, czyli dawać się codziennie Jezusowi pouczać słowami Ewangelii, co mamy także zapisane w naszej Regule: „aby dniem i nocą rozważać Prawo Pańskie”

Powiedział, też, że w rozważanym zdaniu każde słowo jest istotne – i rozważając każde z nich osobno objaśnił, że modlitwa powinna być osadzona we Wspólnocie Kościoła, powinniśmy trwać na niej razem i z determinacją, jednomyślnie – ważna jest by w naszych wspólnotach nie było konfliktów i podziałów, ale budowanie relacji i pojednanie. Wspólnota oczekująca Ducha Świętego nie jest też zamkniętym tworem, ale powinna być otwarta na innych, którzy są uczniami Jezusa. Ojciec podkreślił też, że nie jesteśmy i nigdy nie będziemy samowystarczalni. Na drogach życia duchowego potrzebujemy przewodnika, a najlepszym jest Maryja, dlatego powinniśmy wciąż i wciąż zapraszać ją do naszego życia. 

Po Eucharystii chętni mogli odwiedzić kryptę, gdzie przy trumnie spoczywającego tam fundatora zamarckiego klasztoru: kasztelana Jana Michała Grabowskiego i zmówiliśmy modlitwę za zmarłego i jego ród.

Następny dzień rozpoczęliśmy Godzinkami. Potem, po przerwie śniadaniowej zgromadziliśmy się na Różańcu. W międzyczasie Sanktuarium zaczęło napełniać się ludźmi z dalszych i bliższych stron. Przybyli liczną grupą pielgrzymi z Gorzędzieja, okoliczni mieszkańcy oraz członkowie wspólnot, którzy nie mieli możliwości dołączyć do nas w piątkowy wieczór. Jak co roku bracia nowicjusze z zamarckiego klasztoru przygotowali program artystyczno modlitewny przetykany pięknymi pieśniami. Uroczystą Mszę świętą odprawił nasz ojciec Prowincjał Jan Malicki OCD.

Po Mszy ojcowie zaprosili wszystkich na Agapę przygotowaną przez nich i tutejszych parafian. Jak zwykle czekała na nas pyszna zupa i domowe ciasta, a dla chętnych grill. Mieliśmy możliwość odświeżyć relacje z członkami innych wspólnot i porozmawiać z ojcami i braćmi. Oraz po prostu odpocząć. 

Obchody zakończyły śpiewane Nieszpory z Uroczystości Matki Bożej z Góry Karmel, a po nich uroczysta procesja z figurą Maryi. Zaraz po Nieszporach nadszedł czas pożegnań i ruszyliśmy w drogę powrotną.

Wyjazd do Zamartego, chociaż pozornie co roku wygląda tak samo, każdego roku inaczej owocuje w duszy. Każdy z nas przynosi Maryi coś swojego i z każdym z nas inaczej wygląda Jej rozmowa. Jednak jest to czas, kiedy świecki karmel trwa na modlitwie wspólnie. Doceniajmy to.

Skip to content